czwartek, 10 czerwca 2010

Gorset oblubienicy







Oto moja praca, na trzecie wyzwanie "Biżuteryjnych interpretacji":
Gdy przeczytałam temat i piękne wersety z nim związane, od razu w uszach miałam piosenkę Mietka Szcześniaka " Nie płoszcie miłości"
Zaciekawiona tematem sięgnęłam po "Pieśń nad pieśniami" i znalazłam tam źródło inspiracji do tej pracy:
Gorset oblubienicy
"O jak piękna jesteś, przyjaciółko moja, jakże piękna!" (Pnp 4,1)
"...Linia twych bioder jak kolia, dzieło rąk mistrza.
Łono twe, czasza okrągła...
...Piersi twe jak dwoje koźląt,
bliźniąt gazeli.
Szyja twa jak wieża ze słoniowej kości..." (Pnp 7, 2-5)

Naszyjnik powstał z połączenia koralu czerwonego i kremowego, o nieregularnych kształtach oraz perełek z tworzywa sztucznego. Ma kształt sukni lub może gorsetu... Kamienie i perełki nawleczone na drut pamięciowy, ozdobiłam splotem z białego sznurka bawełnianego.
Czerwony koral zdobi także ramiona, na środku gorsetu dwie duże perełki w formie biustu. Pod biustem ozdobna kokardka ze sznurka.
Całość zapinana ciekawą klamerką w kształcie róży.

2 komentarze:

  1. fajny ten naszyjniczek :)

    aczkolwiek jakoś bardziej mi na kraba wygląda niż na gorsecik, hihihi :))))

    OdpowiedzUsuń